środa, 9 kwietnia 2014

Draconette - Alchemy Gothic Pendant

Druga część mojego ostatniego zamówienia z promocji RockMetalShop okazała się ogromnym, pozytywnym zaskoczeniem.

   

Z małego wysunął się przepiękny przykład kunsztu Alchemików. Tak jak zazwyczaj w przypadku Alchemy Gothic: na żywo wisior Draconette jest dużo piękniejszy niż na sklepowych zdjęciach!




 

Wisior Draconette ma ok. 8cm długości i 3cm szerokości. Wystarczająco dużo, żeby był widoczny już z daleka. Bardzo dobrym rozwiązaniem wydaje mi się potrójne zaczepienie wisiorka delikatnym łańcuszkiem. Bardzo się cieszę, że w tym przypadku zrezygnowano z grubego łańcucha, na którym są zwieszone moje liczne, inne zawieszki od Alchemy. Draconette wygląda delikatnie i kunsztownie, chociaż - jak to pewter - swoją wagę ma...

Z bliska Draconette niczego nie traci na swym uroku. Detale zachwycają.



Na samym dole widzimy tytułową główkę smoka. Od głowy, ku górze wytopione są dwa symetryczne motywy przypominające skrzydła. Choć sama główka jest lekko zdeformowana i estetycznie chyba najgorsza w całym tym wisiorku, nie jest duża, a jako element wykończenia, wydaje się być w sam raz.


Nad główką smoka, między jego skrzydłami pojawia się motyw pięknego krzyżyka ozdobionego dwoma kamyczkami. Dolny jest przezroczysty i pięknie połyskuje w świetle, górny wydaje się półprzezroczysty i dopiero z bliska widać, że jest to szkiełko w bardzo głębokim i pięknym odcieniu fioletu. Niezwykle trudno było to oddać na zdjęciu, ale na żywo wygląda oszałamiająco.


Krzyżyk i skrzydła smoka zakończone są maleńkimi kółeczkami zawieszki. Chociaż są one bardzo delikatne, wydaje się, że potrójny łańcuszek tu wykorzystany jest idealnym rozwiązaniem wydłużającym żywotność wisiorka. Nawet w przypadku urwania si któregoś kółeczka, wisiorek nadal może być w pełni funkcjonalny.


Wszystkie trzy łańcuszki spina centralny okrąg, od którego odchodzi łańcuszek główny Draconette. Zapięcie - klasyczne i łatwe do ewentualnej wymiany, nie budzi zastrzeżeń.

Rewersy Alchemy Gothic rzadko należą do spektakularnych: zazwyczaj nie stanową odrębnego dzieła sztuki, więc odwracanie się niektórych zawieszek może być problematyczne. Draconette także nie jest ozdobiony z tyłu, jednak dzięki niewielu detalom jest na tyle schludny, że nawet przy odwróceniu, nie będzie szpecił, a z pewnością zainteresuje.


Na rewersie ładnie wkomponowano sygnatury Alchemików.


Biorąc pod uwagę kilkudniową radość z korzystania z Draconette, stwierdzam, że nie ma on jednak tendencji pokazywania się od niewłaściwej strony i zwyczajnie zachwyca. Tutaj widać, w jaki sposób połyskuje fioletowy kamyczek w świetle dnia ( zdjęcie chociaż rozmyte, jest jedynym, na którym udało mi się uchwycić paletę barw, jakimi może mienić się Draconette; nie jest to wynik ułożenia go na fioletowej tkaninie - kamyk jest w całości zamaskowany od spodu, co widać na zdjęciach rewersu).


Nie pozostaje nic innego, jak z całego serca polecić wszystkim fanom biżuterii pięknej i przykuwającej uwagę. Z resztą zobaczcie sami...



A cena promocyjna powinna ostatecznie rozwiać wątpliwości co do tego, że ten wyrób od Alchemików już wkrótce powinien spocząć w kasetce z etykietką " ulubione" ( nie, mój na razie nigdzie nie leży: wisi mi na szyi i radośnie zwiedza kolejne miejsca przykuwając kolejne spojrzenia).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz